Historia cyrulika – czyli fryzjer, chirurg i dentysta w jednym
Wyobraźmy sobie krakowskie uliczki – gwar na rynku, przekupki oferujące swoje towary, a wśród nich charakterystyczne znaki na budynkach. Wtedy to nie szyldy z fantazyjnymi literami przyciągały wzrok, lecz prosta, ale wymowna symbolika. Na jednym z domów wisiała miednica, na innej fasadzie – czerwono-biały słupek. Oznaczały one jedno: w tym miejscu działa cyrulik, postać tak wszechstronna, że dziś trudno nam sobie wyobrazić, że wszystkie jego profesje łączyła jedna osoba.