Historia dożynek – święto plonów od średniowiecza po dziś

Historia dożynek w Polsce
By Irena Kontny – Own work, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=138446740

Kiedy letnie słońce zaczyna chylić się ku jesieni, a pola, jeszcze niedawno lśniące złotem dojrzewającego zboża, stają się puste, w powietrzu czuć coś więcej niż tylko ulgę po upale. To zapach spełnienia i wdzięczności, a jego kulminacją są dożynki – jedno z najważniejszych świąt w polskim kalendarzu. To moment, w którym ciężka, całoroczna praca rolników znajduje swój symboliczny finał. Dożynki, nazywane też Świętem Plonów, od wieków stanowią wyraz hołdu dla ziemi, która z życzliwością wydała urodzaj, oraz dla ludzkiego trudu. Choć dziś często kojarzą się z wesołymi festynami i koncertami gwiazd, ich serce wciąż bije w rytmie pradawnych obrzędów.

 

Historia dożynek: Pogańskie korzenie i pradawne rytuały

Historia dożynek sięga głęboko w przeszłość, do czasów przedchrześcijańskiej Słowiańszczyzny. Pierwotnie było to dziękczynne święto, które nasi przodkowie obchodzili w okolicach równonocy jesiennej, aby podziękować bogom za udane żniwa i zapewnić sobie pomyślność na kolejny rok. Był to czas pełen rytuałów o charakterze obrzędowym i magicznym, gdzie główną rolę odgrywała symbolika związana z naturą i cyklem życia rolniczego.

W tych pradawnych celebracjach oddawano cześć potężnym bóstwom, które wierzono, że mają bezpośredni wpływ na urodzaj. Wśród nich była Mokosz, prabogini i Matka Ziemia, opiekunka płodności, urodzaju oraz kobiet i dzieci. Ważną postacią był także Świętowit, najwyższy bóg czczony przez Słowian połabskich, uważany za pana urodzaju i wojny. Obrzędy dziękczynne, takie jak wróżenie z napełnionego miodem kielicha czy obserwacja widoczności ofiarnego kołacza, miały na celu przepowiedzenie, jak obfity będzie przyszły plon. To podejście do świata, w którym człowiek był integralną częścią natury, a jego praca zależna od łaski sił wyższych, można określić jako „kosmocentryczne”. Celem rytuałów nie było celebrowanie wyłącznie ludzkiego wysiłku, lecz wspieranie i uświęcanie cyklu przyrody, co stanowiło głęboką różnicę w porównaniu ze współczesnym postrzeganiem święta.

Jednym z najbardziej fascynujących i trwale zakorzenionych w tradycji obrzędów było pozostawianie na polu ostatniej garści niezżętego zboża. Ten magiczny snop nazywano w różnych regionach Polski „przepiórką”, „pępkiem”, „kozą” lub „brodą”. Wierzono, że pozostawienie go na pustym polu miało zapewnić ciągłość wegetacji i urodzaju. Kulminacją żniw było uroczyste ścięcie tego ostatniego snopa przez najlepszego żniwiarza, który następnie wręczał go przodowniczkom, aby uplotły z niego wieniec.

Dożynki w dawnej Polsce

Wraz z chrystianizacją dożynki przeszły stopniową transformację. Pogańskie obrzędy zostały zaadaptowane do nowej, religijnej oprawy, a dawne prośby o urodzaj zaczęto kierować do Boga i Matki Boskiej Zielnej. W ten sposób pogańskie elementy przetrwały, ale w nowym, sakralnym kontekście.

Od XVI wieku, wraz z rozwojem gospodarki folwarczno-dworskiej, dożynki stały się świętem urządzanym przez właścicieli majątków ziemskich dla swojej służby folwarcznej i pracowników najemnych. Był to akt paternalistyczny, forma nagrody za dobrze wykonaną pracę i obfite plony. Chłopi bez skrępowania mogli zapraszać do tańca szlachcianki, a pan majątku bawił się razem z nimi, co jednoczyło całą wiejską społeczność. Dożynki były wówczas radosną biesiadą, pełną tańców i śpiewu, jak w dawnej pieśni odnotowanej przez Oskara Kolberga: „Plon niesiemy, plon, W jegomości dom”.

Pod koniec XIX wieku, kiedy warstwa chłopska zyskiwała na znaczeniu ekonomicznym i społecznym, święto zaczęło ewoluować. Wzorem dożynek dworskich, bogatsi gospodarze zaczęli organizować własne, niezależne święta dla swoich domowników i pracowników. Był to subtelny, ale znaczący zwrot – święto przestało być tylko nagrodą od pana, a stało się wyrazem dumy z przynależności do rolniczego stanu. W okresie międzywojennym ta demokratyzacja postępowała, a dożynki zaczęły być organizowane na szczeblu gminnym, powiatowym i parafialnym przez lokalne samorządy, Kościół i organizacje rolnicze.

Symbolika wieńca i chleba

Wieniec i chleb to dusza i serce dożynkowej tradycji. Ich forma i rytuały, które im towarzyszą, opowiadają o głębokim szacunku dla ziemi i ludzkiej pracy.

Wieniec dożynkowy: kunszt, symbol i wierność tradycji

Wieniec dożynkowy, nazywany również „plonem”, to najważniejszy symbol święta. Uosabia on urodzaj i obfitość wszystkich zebranych plonów. Początkowo był to skromny pęk zboża, ale z czasem jego forma ewoluowała, stając się bogatą i złożoną kompozycją. Wykonanie tradycyjnego wieńca podlega rygorystycznym zasadom, które w dzisiejszych konkursach są testem na wierność tradycji. Prawdziwy wieniec powinien mieć kształt proporcjonalnej korony z czterema, sześcioma lub ośmioma ramionami, zwieńczonej symbolami religijnymi, takimi jak krzyż, hostia lub monstrancja. Do jego uwicia należy użyć wyłącznie czterech podstawowych zbóż: żyta, pszenicy, jęczmienia i owsa, a także kwiatów polnych, warzyw, owoców i ziół. Co kluczowe, do jego budowy nie wolno używać drutów ani metalowych konstrukcji, a wszystkie elementy muszą być łączone za pomocą lnianych sznurów i nici.

Naruszenie tych reguł, na przykład przez użycie kwiatów z kwiaciarni czy egzotycznych owoców, sprawia, że wieniec, choćby najpiękniejszy, jest traktowany jedynie jako „ozdoba dożynkowa” lub „wieniec nowoczesny”. To pokazuje, że tradycja dożynkowa nie jest czymś stałym, a jej autentyczność wymaga aktywnej obrony przed komercjalizacją i uproszczeniem.

Chleb dożynkowy: więź z ziemią i wartość życia

Obok wieńca, nieodłącznym symbolem święta jest chleb, który w polskiej kulturze ma wyjątkową rangę. To owoc pracy ludzkich rąk i dar od Boga, przypominający o głębokim związku człowieka z ziemią. Chleb symbolizuje życie, dostatek, pomyślność i gościnność. Od wieków szacunek dla chleba jest nieodłącznym elementem naszego dziedzictwa kulturowego – dawniej zakazywano marnowania czy wyrzucania go, a kawałek, który spadł na podłogę, całowano w geście szacunku.

Rytuał przekazania chleba jest aktem dwustronnym. Starosta i Starościna, reprezentujący całą społeczność rolniczą, wręczają bochen upieczony z mąki z tegorocznych zbiorów gospodarzowi dożynek – wójtowi, burmistrzowi, a w przypadku dożynek centralnych prezydentowi. Jest to akt podziękowania za plony i jednocześnie symboliczną prośbą o dobrą opiekę nad całą społecznością.

Dożynki w XX i XXI wieku

Historia dożynek to także historia polityki i społeczeństwa. Po II wojnie światowej, w czasach PRL, komunistyczne władze kontynuowały tradycję, ale pozbawiły ją wymiaru religijnego. Dożynki stały się świeckim świętem, wykorzystywanym w celach propagandowych, do demonstrowania domniemanych sukcesów gospodarczych państwa. Masowe, centralne uroczystości odbywały się nawet na Stadionie Dziesięciolecia.

Po 1989 roku nastąpił powrót do korzeni. Przywrócono religijno-rolniczy charakter święta, co zaowocowało dzisiejszą formą, która łączy w sobie elementy tradycyjne i nowoczesne. Współczesne dożynki to swoista „hybryda” – często rozpoczynają się od uroczystej mszy świętej i procesji z wieńcami, po czym przekształcają się w masowe festyny.

Dzisiejsze dożynki mają dwa główne oblicza. Pierwsze to uroczystości oficjalne, takie jak dożynki prezydenckie, które odbywają się na szczeblu państwowym i mają na celu promowanie polskiej kultury i rolnictwa na arenie krajowej i międzynarodowej. Drugie, znacznie powszechniejsze, to lokalne dożynki gminne, które ewoluowały w festyny rodzinne z korowodami, występami zespołów ludowych, ale także koncertami popularnych gwiazd. Atmosfera jest luźna i radosna, a wśród atrakcji można znaleźć zarówno pokazy dawnych rzemiosł, jak i dmuchane zamki, festiwale kolorów czy gry zręcznościowe rodem z pikników, takie jak przeciąganie liny czy rzucanie woreczkami do celu. Ta adaptacja, choć dla tradycjonalistów może wydawać się kontrowersyjna, jest kluczem do przetrwania święta w zglobalizowanym świecie. W miarę jak coraz więcej ludzi żyje w miastach i traci bezpośredni kontakt z pracą na roli, festyn staje się nośnikiem, który pozwala świętu dotrzeć do szerszej publiczności.

Strażnicy tradycji

Współczesne dożynki, podobnie jak te dawne, mają swoje kluczowe postacie – Starostę i Starościnę. To zaszczytna rola, a wybrane do niej osoby są wyróżniane za swoją ciężką pracę i zaangażowanie na rzecz lokalnej społeczności. Kandydatów na tę funkcję często zgłaszają sami mieszkańcy. Starostowie reprezentują wszystkich rolników danego regionu, a ich najważniejszym zadaniem jest symboliczne przekazanie wieńca i chleba gospodarzowi święta, wyrażając w ten sposób podziękowanie za tegoroczne plony.

Rola starostów stanowi przykład demokratyzacji tradycji. Kiedyś wieniec i plony składano panu majątku. Dziś to przedstawiciele społeczności rolniczej wręczają owoce swojej pracy wybranej przez lud władzy, co symbolizuje ich podmiotowość i siłę. Jest to subtelna, ale wyraźna zmiana, która pokazuje, jak dożynki przestały być symbolem zależności, a stały się wyrazem dumy i wspólnoty.

Dożynki, czyli opowieść o polskiej ziemi

Dożynki to coś więcej niż tylko święto. To żywa, dynamiczna opowieść o polskiej ziemi, która wciąż ewoluuje, by przetrwać. Od pradawnych obrzędów dziękczynnych, przez paternalistyczne święta dworskie, państwowe uroczystości w PRL-u, aż po współczesną hybrydę tradycji i festynu – dożynki są świadectwem głębokiego związku człowieka z naturą i cyklem życia. Mimo zmieniających się form, ich serce pozostaje niezmienne: to wdzięczność za plony, szacunek dla ludzkiej pracy i potrzeba wspólnego świętowania. Uczestnictwo w dożynkach, w każdej ich odsłonie, jest okazją do pielęgnowania więzi społecznych i narodowej tożsamości, co w obliczu globalizacji nabiera wyjątkowego znaczenia. Dożynki przypominają nam, że mimo wszystko, wszyscy jesteśmy w jakiś sposób związani z ziemią, która nas karmi.

 

 

Co o tym myślisz? Zostaw reakcję i komentarz

Loading spinner

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *